Drodzy Czytelnicy,
Letnie wydanie magazynu Point of Design przepełnia artystyczna energia, wibrująca bogactwem i różnorodnością form oraz inspirująca do sięgnięcia po wyższy poziom doznań wizualnych, estetycznych i duchowych.
Coraz częściej design balansuje na granicy wzornictwa i sztuki, stając się jeszcze bardziej fascynującą dziedziną i obiektem pożądania dla tych, którzy spragnieni są wyjątkowych i indywidualnych przeżyć.
Niedawno zakończony Milan Design Week dodatkowo zainspirował nas do zaprezentowania ogromu nieskończonego potencjału twórczego, poczynając od intrygujących wystaw sztuki, ulicznych instalacji artystycznych, poprzez pop-upowe twory „uszyte na miarę” specjalnie na potrzeby Fuorisalone. Jak chociażby Galerie Philia, która w kościelnej oprawie bada koncepcję desakralizacji designu poprzez dzieła dwunastu światowej sławy artystów-designerów. Znany grecki duet projektowy Object of Common Interests poddaje analizie materię, każdorazowo bawiąc się jej właściwościami i poniekąd przecząc prawom fizyki, złudnie wodząc widza po wyobrażonym i nierzeczywistym świecie materialności.
Szereg młodych artystów bawi się materią, przekształcając ją w papierowe, kamienne czy szklane formy, które zaskakują swą świeżością i dającym się dostrzec eko pierwiastkiem.
W ich opozycji stoją ukształtowane i zapisane w historii designu nazwiska klasyków, których kultowe projekty wracają w tym roku w postaci reedycji. Charlotte Perriand, Arne Jackobsen czy Frank Lloyd Wright znowu imponują ponadczasowością swojego designu, który po dziesięcioleciach nadal jest nazywany „evergreen”.
Od designu przechodzimy do wnętrz, równie artystycznych, co budzących poczucie letniej beztroski. A to za sprawą ich lokalizacji i stylu południa Europy, w jakim zostały zaprojektowane. Stare palazzi wypełnione współczesnym wzornictwem pozwalają się rozmarzyć o prawdziwie włoskim dolce vità. Tradycja i historia tworzą solidną bazę, których przedłużeniem jest dbałość o szczegóły i przede wszystkim dostrzeganie piękna i wyjątkowości w codziennych przedmiotach i czynnościach.
Mówiąc o zwyczajności warto wspomnieć o najistotniejszym trendzie roku 2023, w interior designie. Brutalizm, choć opatrznie kojarzony z systemem totalitarnym, jest de facto hołdem złożonym prostocie i szczerości. Teraz w nieco cieplejszej odsłonie łączy się z japońską filozofią wabi-sabi, uwypuklając chropowatość, niedoskonałość, skromność i prostotę.
I na koniec spora dawka gorących jak południowe słońce nowości. I choć jest to zaledwie część z najnowszych propozycji luksusowych marek meblowych, to i tak pozwala dostrzec zdecydowany kierunek w jakim zmierza design. Kroczymy w stronę jakości, indywidualizmu i radości z obcowania z pięknem.
Niech to będzie inspirująca wyprawa do świata sztuki i designu!
