Projekt: Pacaembu House, São Paulo, Brazylia, design: Arthur Casas.
Rezydencja zaprojektowana przez Arthura Casasa to idylliczna ucieczka od zgiełku São Paulo bez konieczności opuszczania jego granic. To nie tylko piękna architektura wypełniona wyszukanym designem, ale styl życia, jaki narzuca brazylijskie megalopolis.
Policentryczny układ osadniczy, silnie zurbanizowany skupia w zaledwie dwóch miastach Brazylii blisko 34 miliony mieszkańców. Nie dziwi więc fakt, że część zamożnych mieszkańców weekendowe życie przenosi na obrzeża lub jeszcze dalej w kierunku pięknych plaż Litoral Paulista. Ale dla najnowszego projektu brazylijskiego architekta Arthura Casasa, Domu Pacaembu, klient chciał czegoś zupełnie innego.
Chcę tylko jednego domu. Nie dwóch. Nie chcę jeździć nigdzie na weekend. Chcę zostać w domu i gościć wszystkie moje dzieci i naszych przyjaciół tutaj, razem, ale z dużą ilością różnych przestrzeni, w których moglibyśmy się spotkać w mniejszych grupach. Chcę domu, który będzie domem dla nas wszystkich.
powiedział klient Casasowi.
To było interesujące wyzwanie dla architekta, nie tylko ze względu na zamówienie, ale także na skomplikowane miejsce, w którym miał stanąć dom. Znajduje się na zboczu wzgórza, opadając o siedem metrów od góry do dołu, ale to pozwoliło zrobić coś wyjątkowego – stworzyć prawdziwe sanktuarium z niesamowitym widokiem. Tak więc od samego początku rezydencja została zaprojektowana jako ucieczka od miasta.
Wejście do Domu Pacaembu znajduje się na urokliwej uliczce w dzielnicy o tej samej nazwie, oddalonej od wysokiego muru obronnego, który sam w sobie jest elegancko wykonany, ozdobiony prętami zbrojeniowymi i pnącymi się winoroślami trepadeira, które wydają się być wymagane w mieście. Mur tylko trochę ujawnia architekturę za nim, a wewnątrz bujny ogród wejściowy oferuje podgląd na oszałamiające tropikalne krajobrazy Luiza Carlosa Orsiniego. Hol wejściowy, z naturalnym światłem wpadającym z okrągłego okna w dachu, znajduje się na styku dwóch ciągów schodów – jednego prowadzącego na górę do sypialni i apartamentu oraz drugiego w dół, gdzie znajduje się znacznie więcej swobodnej przestrzeni dziennej. Tutaj staje się jasne, że dom pięknie opada w dół, rozwijając się na tarasowanej działce z jednym, monolitycznym, dużym wolumenem umieszczonym na górze. W tym małym holu recepcyjnym rozległe szklane ściany prezentują wewnętrzny ogród, który biegnie wzdłuż klatki schodowej i jest dostępny z salonu. Geometryczna stalowo-szklana rzeźba artysty Tulio Pinto, stojąca w pięknym kontraście do organicznych kształtów flory, jest centralnym punktem tego bujnego dziedzińca, jednego z wielu na terenie nieruchomości. Duża, woluminowa strefa dzienna w stylu loftowym to lekcja mistrzowskiego ożywienia neutralnego schematu kolorystycznego za pomocą taktylnych i wizualnych tekstur, obejmujących marmur, naturalny len, skórę, zamsz, bawełnę bouclé i wełnę. Ściany z betonu odlewanego na miejscu są budowane za pomocą form zaprojektowanych przez Casasa, aby „zostawić wrażenie” – i to zdecydowanie robią. Gdy są ciepło oświetlone, wyglądają jak dzieło sztuki. Strefa siedząca zawiera kolekcję klasycznych i współczesnych dzieł słynnych brazylijskich projektantów, w tym Arthura Casasa. Krzesła „Tonico” Sergio Rodriguesa, krzesła „Quebra Galho” Marcelo Magalhãesa, sofy „Fusca” Casasa i cztery ogromne stoliki kawowe „Tiles AM” to zaledwie kilka przykładów znakomitej kolekcji designu zgromadzonej w Pacaembu.
Drugie, bardziej intymne miejsce do siedzenia zapewnia separację od kolejnego ciągu schodów i formalnej jadalni po drugiej stronie. Ta mniejsza przestrzeń dzienna jest usytuowana między długą, niską konsolą wykonaną z brązowego marmuru, wbudowaną w jedną z kolumn domu, a zintegrowanym kredensem z gazowym kominkiem. Tutaj znajduje się fortepian Steinwaya, kolejny sofa „Fusca” i para krzeseł „Poltrona F” Zanine Caldasa, naprzeciwko zestawu stolików kawowych „Arquipelago” Casasa. Pod wszystkim znajduje się dywan Nani Chinellato tak rozległy, że musiał być składany na miejscu z wielu części ważących w sumie dwie tony. Meble do jadalni są autorstwa Casasa, w tym stół jadalniany „Amorpha Jumbo” i 12 krzeseł jadalnianych „Max”, nad nimi żyrandol „Amorpha”, który rzuca światło na sufit wyłożony europejskim dębem.
Przesuwane drzwi szklane tworzą przepuszczalną granicę między przestrzenią dzienną a głównym tarasem na zewnątrz, luksusem zapewnionym przez przyjemny podzwrotnikowy klimat regionu. Osłonięty taras na zewnątrz jest skonfigurowany do jednoczesnego przyjmowania wielu gości. Kuchnia na zewnątrz jest dobrze wyposażona, przystosowana do gotowania i zabawy na świeżym powietrzu, a przy tym sąsiaduje z kilkoma różnymi obszarami dziennymi, wszystkie są przeznaczone do posiłków i relaksu przez różne frakcje rodziny i ich przyjaciół. Są one podkreślone przez kolejne aranżacje roślin tropikalnych zintegrowane na tarasie. Tuż za tą liściastą plamą znajduje się duża, nowoczesna siłownia, pokój do masażu, dwie sauny i wydzielony obszar zabaw dla dzieci. Tylko patrząc wstecz z trawnika ogrodu tylnego, za oszałamiającym basenem, można uzyskać pełną perspektywę domu, z jego szerokim, poziomym betonowym blokiem ulokowanym delikatnie powyżej głównego tarasu na bocznych ścianach oporowych. Dramatyczne drewniane okiennice na fasadzie stanowią nowoczesne oświadczenie projektowe i służą również obszarom sypialnym wewnątrz, dostosowując się automatycznie do ruchu słońca, aby zapewnić maksymalny komfort i efektywność energetyczną. W końcu zamykają się, tworząc ścianę z drewna kontrastującą z dużym szklanym oknem, które dzieli fasadę na równe proporcje. Ten górny wolumen posiada swój własny, zaaranżowany ogród na dachu i przestrzeń do siedzenia, ale mimo to, dom nie wydaje się tak duży, jak rzeczywiste 1500 metrów kwadratowych. Znaczna część jego ogólnej powierzchni jest schowana w górach, co pozwala na dodatkowe udogodnienia, takie jak pokój muzyczny, salon fryzjerski, piwnica na wino, garaż na osiem samochodów i różne pomieszczenia usługowe. Winda, główna kuchnia i zaplecze gospodarcze, w tym kwatera dla personelu, są również objęte terenem i dyskretnie ukryte za otwieranymi panelami ścianowymi, zawsze poza zasięgiem wzroku. Wszystko wydaje się jasne, oświetlone przez dobrze przemyślaną kolekcję świetlików, okien dachowych, a nawet szklanych podłóg w basenie, dodających dramatyzmu do przestrzeni poniżej.
W przeciwnym kierunku, schodząc uroczymi schodami na zewnątrz, także oprawionymi bujną zielenią, rozwija się nawiązująca do natury przestrzeń do siedzenia na świeżym powietrzu. Znajduje się tu kominek na zewnątrz otoczony fotelami „Asturias” projektu brazylijskiego projektanta Carlosa Motty, rodzimymi drzewami i roślinami oraz stawem koi. Za nim kolejny taras, usytuowany pod deckiem basenu, zawiera kolejną kuchnię na zewnątrz i kompozycję baru, obok sekcji do jedzenia i relaksu owiniętych w zintegrowaną zieleń. Dodatkowy, niezależny apartament z sypialnią z półprywatnym tarasem zapewnia jeszcze jedną przestrzeń do relaksu – wszystko w obrębie surowych kamiennych murów obronnych. Mimo zwodniczej skali projektu, Dom Pacaembu jest bardzo ciepłym domem. Tutaj codzienne życie upływa jak wakacje dla właścicieli, ich rodziny i przyjaciół – i nie wymaga zagłębiania się w zgiełk miejski. To nowy trend życia zapoczątkowany przez wizjonerskich inwestorów i utalentowanego architekta, który wydaje się, że znalazł sposób na okiełznanie przestrzeni miejskiej i uczynienie z niej przyjaznej oazy.
Zobacz także: