W języku wizualnym Ann Demeulemeester, pióra to zdecydowanie symbol wolności, pokory, lecz także poezji. Belgijska projektantka często używa ich podczas swoich pokazów, a także w projektach biżuterii.
Demeulemeester wprowadziła, do swojego asortymentu, biżuterię już w 2006 roku. W swojej najnowszej kolekcji, projektantka wybrała łabędzie oraz bażancie pióra, gładkie, ale także zanurzone w srebrzystej farbie. Znaleźć je można przyczepione do okazałych medalionów oraz we fiolkach wypełnionych kamieniami szlachetnymi, perłami, a także kawałkami srebra.
10 lat biżuterii Ann Demeulemeester
Belgijska galeria sztuki i wzornictwa, w Ghent, Casa Argentaurum, postanowiła uczcić ponad dziesięcioletnią już pracę Demeulmeester nad biżuterią, doceniając jej tajemniczą, wręcz mroczną estetykę.
Caroline Dewolf, założycielka Casa Argentaurum, która swoją kuratelą obejmuje większość znajdujących się tam wystaw, jest długoletnią wielbicielką prac Demeulemeester. Dewolf zwraca uwagę na szczególną jakość matowego srebra, użytego przy misternej produkcji biżuterii Ann Demeulemeester.
Ewolucja biżuterii
Każda kolejna kolekcja Demeulemeester zawiera elementy poprzedniej. „To symbolizuje ewolucję,” mówi Dewolf. „Projektantka czerpie to co piękne i dobre z poprzednich swoich projektów i zaczyna prace nad nowymi, traktując te wcześniejsze jaką swoistą bazę.” Pomimo tego, że Demeulemeester nie była osobiście zaangażowana w pracę nad wystawą, jej długoletni zespół dołączył do projektu Dewolf. Anne Chapelle, dyrektor BVBA 32, firmy, której Atelier Ann Demeulemeester jest częścią, współpracuje z projektantką od 1994 roku, posiada niezwykle zrównoważone podejście do branży handlowej, w której działa.
„Biżuteria to nie jest coś niezbędnego w naszym życiu”, mówi. „Noszenie biżuterii to bardziej rozszerzenie tego, co możemy nazwać dekoracją naszego ciała, podkreśleniem naszej osobowości. Jest to uzupełnienie sylwetki. Dodanie piór oraz pyłu diamentowego do często masywnej biżuterii, to tylko jeden z aspektów tej filozofii. Biżuteria, klejnoty, są tworzone po to, by ludzie na nowo nauczyli się marzyć, nie po to by się „błyszczeć””.
Zobacz także:
Bulgari prezentuje: „Koloseum w miniaturze” projektu Zahy Hadid