Maximilian Jencquel dokonał renowacji 100-letniego domu zmieniając go w prawdziwe odosobnienie w stylu zen. Choć Bali przede wszystkim słynie ze swoich idyllicznych plaż, luksusowych kurortów i imprezowiczów z plecakami. Jednak pod naturalnym pięknem wyspy i jej historycznym stylem życia kryje się jej największy atut.
Tutejszą kulturę cechuje głęboko zakorzeniona duchowość, o czym świadczą nie tylko liczne świątynie, które wypełniają krajobraz. Mówią o niej także tradycyjne ceremonie regularnie wykonywane przez miejscowych oraz magiczne doznania emanujące z niektórych miejsc.
Jednym z takich miejsc jest Rumah Purnama, tradycyjny przedstawiciel balijskiej architektury. Dwa lata temu projektant Maximilian Jencquel przywrócił życie w ściany tego 100-letniego domu. Nie tylko starannie go odnowił, ale zmienił także w urzekający wakacyjny ośrodek. Znani ze swojej świątyni, Pura Gunung Lebah, balijscy Hindusi uważają ten obszar za centrum energii. Od dawna stanowiło to źródło inspiracji dla artystów.
Urodzony w Wenezueli i wyszkolony w USA i Francji, Jencquel przeniósł się do Ubud, kulturalnego i artystycznego centrum Bali. Tu w 2011 roku założył swoją butikową pracownię projektową Studio Jencquel. Pozostaje w niej wierny swojej pasji do architektury wernakularnej i tropikalnych krajobrazów.
Lokalizacja 100-letniego domu wantilan zapiera dech w piersiach. Ukryty wśród bujnej roślinności i obdarzony spektakularnymi widokami na dżunglę, Gunung Agung, święty wulkan Bali oraz wschodzący księżyc. Ten ostatni odnajdujemy także w nazwie projektu – Rumah Purnama. W indonezyjskim języku Bahasa oznacza „Dom Pełnego Księżyca”, w ten sposób uosabia zarówno twórcze, jak i osobiste dążenia Jencquela.
Księżyc zagląda do 100-letniego domu
Dzięki adaptacyjnemu, zrównoważonemu podejściu do projektowania, restauracja 100-letniego domu trwała zaledwie rok. Przypominający pagodę dwupiętrowy budynek harmonijnie wtapia się w naturalne otoczenie dzięki zastosowaniu naturalnych materiałów. Wykorzystuje więc drewno tropikalne i trawiaste kłącza, lokalnie znane jako alang-alang, które pokrywają strzechę.
Aby dodatkowo podkreślić mistyczną atmosferę zen 100-letniego domu, prowadzą do niego uroczo, zarośnięte tradycyjne balijskie drzwi. Otwierają się na krętą ścieżkę ogrodową prowadzącą do zatopionego, otoczonego bambusami ogrodu.
Wykorzystanie naturalnych materiałów przeciąga się do wnętrz. Tu stonowana paleta naturalnego twardego drewna, gliniana kolorystyka ścian, marmurowe powierzchnie i biaława pościel nadaje pokojom kojący, przytulny charakter.
Uzupełniono go serią ręcznie wykonanych mebli, z których wiele powstało na potrzeby tego projektu w Studio Jencquel. Nie zabrakło także eklektycznej kolekcji dzieł sztuki, obejmującej odcienie ziemi i naturalne motywy. Wśród nich znajdziemy dzieła samego Jencquela. Z kolei sam dom jest paradygmatem stonowanej elegancji, autentycznego rzemiosła i swobodnego stylu życia.
Para uśmiechniętych statuetek z żelaza Giacomettiego, pochodzących z wyspy Kalimantan na Borneo, wita gości po wejściu do domu, nadając ton. Obok salonu i jadalni, na otwartym planie panują stonowane odcienie i czyste linie. Tu znajduje się wykonany na zamówienie stół jadalny, a przy nim dziesięć krzeseł, które powstały w Studio Jencquel. Współczesny design łagodzą trzy rattanowe żyrandole i wenezuelski hamak.
Duże okna i przeszklone drzwi zapewniają rozległy widok na dżunglę, w tym na święty wulkan na wyspie, Gunung Agung. Przezroczystości płynnie łączą także salon z tarasem przy basenie na zewnątrz. Tą przestrzeń pomyślano jako całodzienne miejsce do opalania się i odpoczynku, jednak zarezerwowano tu także miejsce na balijskie zabytki. Dodatkowo taras to także idealne miejsce do oglądania księżyca wschodzącego nad palmami kokosowymi.
Artystyczny rodowód
Trzy sypialnie, jedna na parterze i dwie na piętrze, wzięły swoje nazwy od trzech najwybitniejszych gości uznanego niemieckiego malarza i muzyka Waltera Spiesa. Mieszkał on w pobliżu w latach 30. XX wieku, czyli w okresie, w którym dom był pierwotnie wzniesiony. Spies, którego spuścizna artystyczna wpłynęła na pokolenia balijskich artystów i performerów, gościł wiele sław. Między innymi amerykańską antropolożkę i pisarkę kultury Margaret Mead, szwajcarskiego malarza Theo Meiera oraz legendarnego Charliego Chaplina. Właśnie ich nazwiskami Jencquel ochrzcił pokoje gościnne.
Indonezyjskie parkiety, miękkie, naturalne dywany z Sumatry i moskitiery na łóżkach nadają sypialniom kojący klimat. Harmonijnie uzupełniają także widok zieleni za panoramicznymi oknami. Jednak najlepszym miejscem 100-letniego domu, z którego można podziwiać otaczającą przyrodę i czerpać z mistycyzmu okolicy, są prysznice na świeżym powietrzu.
Znajdziemy je w pokojach gościnnych Mead i Chaplin, które oferują niesamowite widoki 360°. Ze wszystkich przywilejów i wygód, o które można prosić w tak tropikalnej lokalizacji, ta odpowiada wprost, sugestywnie obejmując inspirującą moc domu i czarujący urok.
Zobacz także:
goscinny-dom-ukryty-w-balijskiej-dzunglii