Tamás Bene stworzył swoją łódź mieszkalną, tak aby „pozostawała w harmonii z otoczeniem”. Węgierski architekt zaprojektował pływający dom wakacyjny. Nad jeziorem Cisa wolny czas spędzać będzie młoda para z Budapesztu.

Projekt nosi nazwę Sneci, a pływający letni dom powstał z myślą o tej konkretnej lokalizacji. Jezioro Cisa to sztuczny zbiornik wodny o powierzchni 7000 hektarów, a jednocześnie rezerwat przyrody. Występuje tu wiele gatunków roślin i zwierząt, w tym ponad 100 różnych gatunków ptaków.

Nawiązując do miejscowych łodzi rybackich, całą konstrukcję i poszycie statku wykonano z aluminium. Wyjątek stanowią dach, pokład i tylna ściana z poddanego obróbce termicznej drewna.

Łodzie rybackie nie mają konkretnego projektanta – każdy właściciel projektuje swoją łódź według własnych pomysłów i potrzeb. Mimo, że nie istnieje żadna podstawowa koncepcja artystyczna, obiekty te mają raczej sceniczny, bukoliczny charakter. Próbowałem się do tego odnieść, wyrażając tylko drobne, dyskretne gesty w stylizacji łodzi.”

W opinii lokalnych rybaków brakuje refleksji na temat designu obiektu, oni tylko mówią, że ma „dobrą atmosferę”. Myślę, że to dobry znak, pokazujący, że udało nam się stworzyć nienachalny obiekt. Wpisuje się w środowisko naturalne i jest w harmonii z otoczeniem.”

Pływający dom zanurzony w przyrodzie
Aby jak najwięcej natury przedostało się do wnętrza, duże panoramiczne okno zdobi dziób statku. Dodatkowo przesuwane drzwi tworzą płynne przejście na tylny pokład. We wnętrzu, prawie w całości wyłożonym panelami z mieszanki sekwoi i drewna termicznego, znajduje się mała kuchnia i jadalnia z dwoma ławami i stołem.

W nocy blat można obniżyć do wysokości ławek i rozłożyć, tworząc podwójne łóżko z poduszkami. One z kolei pełnią funkcję materaca.

Bene pragnął stworzyć skromną, ascetyczną przestrzeń, która nie odwraca uwagi od tego, co znajduje się za oknami iluminatorów.

Każdy obiekt na łodzi ma swoje dedykowane miejsce, co minimalizuje ryzyko bałaganu i zatłoczenia” – powiedział.

Dwa panele słoneczne na dachu zasilają sprzęt elektryczny na łodzi. Chodzi więc o przednie i tylne reflektory, oświetlenie wewnętrzne i małą lodówkę.

Woda pitna pochodzi z 20-litrowej butli trafia do kranu za sprawą pompy nożnej, więc nie potrzeba energii elektrycznej” – dodał Bene.

Samą łódź napędza jest stosunkowo mały silnik spalinowy o mocy 9,9 KM, który pozwala właścicielom pływać po płytkich, krętych kanałach Jeziora Cisa.
Zobacz także:
https://pointofdesign.pl/architektura/dom-nad-jeziorem-idylla-w-otoczeniu-przyrody/
https://pointofdesign.pl/wnetrza/sanlorenzo-sd96-pierwszy-jacht-patricii-urquioli/
https://pointofdesign.pl/design/cicha-taksowka-wodna-dla-wenecji/