Na 11th Avenue para wież zaprojektowanych przez Bjarke Ingels z Kopenhagi ma z pewnością wyróżniać się w sąsiedztwie pnących się do nieba budynków.
Moc pomysłów
W pobliżu High Line w Nowym Jorku tworzy się ostatnio niesamowicie dużo pomysłów architektonicznych. Jeanne Gang, Thomas Heatherwick i Rafael Viñoly to tylko niektórzy z graczy, którzy swoimi projektami wypełniają okolicę.
Wszystkie te budynki są jednak dosłownie przyćmione przez najnowszy „Wierzchołek XI”. Jest to para wież z kopenhaskiego BIG, biura projektowego Bjarke Ingels. „Odbiera się go niemal jak europejski blok”, mówi o projekcie Ingels. Dwa drapacze chmur są oddzielone od siebie miniparkiem, otwartym dla publiczności jak również łączonym przez mosty biegnące między jego strukturami.
Wyjątkowość projektu Bjarke Ingels
Stojąc na 36-tym piętrze wyższej wieży, Ingels spogląda na przestrzeń publiczną, opisując ją jako rodzaj „oazy”. Stamtąd wygląda to jak kontynuacja ulicy High Line, położonej zaledwie pół przecznicy dalej. Jest to nie tylko imponujące widowisko, ale także postawienie na wartość funkcjonalną. Dla nabywców 236 apartamentów (a także gości hotelu Six Senses, zajmujących dziesięć pięter o mniejszej objętości), ustawienie budynków zapewnia niezakłócony widok na Hudson River i horyzont.
Dzięki dodatkowym udogodnieniom, w tym spa a także przestrzeni artystycznej, XI wyróżnia się na tle innych. W obszarze coraz bardziej wypełnionym prześcigającymi się budynkami każdy ruch ma znaczenie. „Gdy jesteś na High Line”, mówi Ingels, „nie uda Ci się przegapić tego wieżowca”.