Jean Paul Gaultier, w rozmowie z redaktor naczelną Agnieszką Bzdyra, opowiada o swoich prywatnych kodach i obsesjach, które uczyniły jego projekty wyjątkowymi i nieomylnie rozpoznawanymi niemal pod każdą szerokością geograficzną.
Od samego początku projektujesz modę odważną, przekraczając granice między sztuką użytkową a wysoką. Skąd bierze się u Ciebie niesłabnąca chęć szokowania i prowokowania odbiorcy?
Będąc designerem nie można obawiać się, że się popełni błąd. Często bywa tak, że tworzenie czegoś nowego stanowi pewnego rodzaju szczęśliwy przypadek, dzięki któremu powstaje coś wyjątkowego. Limity w zasadzie nie istnieją, poza tym wyznaczanym przez granice dobrego smaku. Ale nawet w tym przypadku jest to kwestia dosyć dyskusyjna, to co stanowi przejaw dobrego smaku dla jednego pokolenia może być postrzegane jako kicz przez kolejne generacje. Tak naprawdę nigdy nie było moim celem czy zamiarem szokowanie ani prowokowanie odbiorcy. To co stworzyłem było odzwierciedleniem czasów, w jakich powstawały dane projekty. Były one obrazem widzianym moimi oczami i ekspresją uczuć wiążących się z tym, z czym na co dzień miałem styczność. Taka moim zdaniem jest rola designerów.
Wierzysz, że sztuka i moda odgrywają istotną rolę autoekspresji i komunikowania zmian społecznych. Co Twoje dzieła wyrażają?
Nie wiem czy mogę jednoznacznie stwierdzić, że moje poczucie humoru odgrywa centralną rolę moich projektów, ale z pewnością stanowi istotny ich składnik. W życiu nie można być zbyt poważnym.
Na przestrzeni 10 lat od początku kariery u boku Pierre’a Cardina udało Ci się ukształtować własny, charakterystyczny styl, skoncentrowany wokół kultury masowej i metropolii. A skąd zamiłowanie do motywów marynistycznych, obecnych zarówno w projektach fashion, jak również kolekcji mebli i dodatków sygnowanych Twoim nazwiskiem?
Wiele różnych czynników złożyło się na fakt , że tak często sięgam po marynarskie paski. – W latach 70 – tych lubiłem bywać na pchlich targach. Pewnego razu znalazłem na jednym z nich oryginalną koszulkę marynarską. Ta niepozorna część garderoby przywołała wspomnienia z dzieciństwa kiedy to moja babcia zwykła ubierać mnie w taki sposób. Później wszedł na ekrany kin słynny film Querelle de Brest w reżyserii Rainera Wernera Fassbindera o przystojnym belgijskim żeglarzu… Zawsze podobała mi się idea uniformów, ale raczej oglądanych na innych osobach, ja sam wolę praktyczne i wygodne ubrania, jak właśnie koszulki w paski. Lubię też elementy graficzne, a paski stwarzają szereg możliwości zastosowania ich…
Pełny wywiad z projektantem w wersji drukowanej i elektronicznej magazynu. Zarejestruj się online!
From the Sidewalk to the Catwalk – wystawa podsumowująca 45 lat pracy designera jest tematyczną podróżą do jego stałych i ulubionych inspiracji: pasków, syren, gorsetów, tatuaży, punków, Paryżan. Od 2011 roku kolejno odwiedziła: Montreal, Dallas, San Francisco, Madryt, Rotterdam, Sztokholm, Brooklyn London, Melbourne i Paryż. Obecnie, do 3 sierpnia 2015 roku, prace Jean Paul Gaultiera można oglądać w Grand Palais w Paryżu.
