Marka luksusowej biżuterii sygnowanej nazwiskiem Delfiny Delletrez obchodzi w tym roku dziesiąte urodziny. Z tej okazji, artystka postanowiła zaprojektować coś naprawdę wyjątkowego.
„Eyes on Me Brooch” by Delfina Delletrez
„Stworzyłam kolekcję „Eyes on Me Brooch” by pokazać, w jaki sposób biżuteria mojego projektu ewoluowała na przestrzeni lat”, mówi Delletrez wskazując na białe złoto, diamenty oraz perły. Kolekcja, w której główną rolę „grają” oczy jest niesamowicie zmysłowa i kobieca. Najnowsza seria biżuterii artystki to także hołd w stronę symboliki oka w sztuce. Nie jest to pierwsza kolekcja, inspirowana ciałem człowieka. Ta najbardziej znana to „Anatomik”, przedstawiająca nosy, usta oraz oczy odwzorowane na kolczykach, zawieszkach, czy bransoletach pokrytych emalią oraz diamentami. „Moje pierwsze projekty zdecydowanie bardziej przypominały formy znane nam z kolorowych kreskówek”, mówi Delletrez. „W najnowszej kolekcji natomiast położyłam nacisk na kamienie szlachetne, które stanowią główną ozdobę każdego modelu.”
Warta zwrócenia uwagi jest także inna z najnowszych kolekcji Delletrez kolekcja- „360°”. W jej skład wchodzą kolczyki oraz pierścionki, ozdobione kamieniami szlachetnymi umieszczonymi w złotych obwódkach. „Do montażu kamieni wykorzystano starożytną technikę jubilerską”, tłumaczy Delletrez. „Dzięki niej kamienie nabierają innego wymiaru i stają się niezmienie odbijającym światło pryzmatem.”
Romantyczna dusza projektantki
Współgranie historii oraz nowoczesności jest typowe dla estetyki wyrobów Delletrez. „Projekty z wykorzystaniem motywu oka nawiązują z kolei do mojej romantycznej duszy.”, mówi. „Będąc dzieckiem usłyszałam legendę, pochodzącą z czasów wiktoriańskich, o kobietach, które zaszywały miniaturowe ozdoby, kształtem przypominające oczy, w ubraniach swoich kochanków. Gdy ci byli daleko, kobiety wierzyły, że ozdoby pełnią funkcję amuletów i chronią mężczyzn przed wszelkimi niebezpieczeństwami.
Jubileuszowa kolekcja „Eyes on Me Brooch” jest nieco bardziej nowoczesna. Sama projektantka określa ją mianem futurystycznej. Co ciekawe, za jedną z inspiracji do stworzenia tejże kolekcji podaje UFO. „Chciałam, by modele z serii „Eyes on me” były jak najczystsze, nieskazitelne, a przy tym by wyglądały nowocześnie niczym mini roboty. Mam nadzieje, że moja biżuteria nazywana będzie „klasykiem jutra”.
Zobacz także: