Prawdopodobnie niewiele innych mebli może pochwalić się taką sławą oraz niejednokrotną obecnością na okładkach czasopisma dla mężczyzn Playboy. W fińskiej gazecie nazwane zostało najbardziej ekscytującym fotelem na świecie po tym, jak zaprezentowano je w 1996 roku. Teraz, po 50 latach, słynny fotel Ball Chair wraca wraz z całą kolekcją podobnych produktów, będących jego modyfikacją. Oryginalny model powraca w ramach powstania nowej marki Eero Aarnio Originals dedykowanej pracom fińskiego projektanta.
Mebel dla każdego
Każdy kto ma okazję usiąść w fotelu, od razu rozumie na czym polega jego fenomen. Swoją formą przypomina okrągły wygłuszający kokon, który zaprojektowany został w latach 60., jednak doskonale odpowiada na potrzeby współczesnych użytkowników. Forma krzesła, wykorzystująca symbolikę kuli oraz filozofię ying-yang (opierając się na dwóch materiałach), tworzy swoją własną miniaturową wersję kosmosu. Eero przyznaje się, że gdy projektował fotel, myślał o stworzeniu mebla, który będzie odpowiedni dla niego, jego żony jak i dwóch małych córek.
Niekończące się pomysły
Eero Arnio z dnia na dzień opracowuje nowe koncepcje wzornicze i meblarskie, pomimo tego, że skończył już 84 lata. W tym roku powrócił do sławy dzięki imponującej retrospektywnej wystawie w Design Museum w Helsinkach. Wydarzenie przyciągnęło ponad 70 tys. odwiedzających, a zainteresowanie jego dotychczasową pracą znacznie wzrosło. Wizyty w domu nad jeziorem (home numer 37), który projektant sam zaprojektował i zbudował w 1988, przepełniają odwiedzających inspiracjami i wyjaśniają projektową filozofię artysty.
Rodzinna współpraca
Arnio z chęcią odpowiada o wartościach, którymi kieruje się w swoim życiu – zarówno jako projektant ale i jako człowiek. Przykłada bardzo dużą wagę do swojej rodziny, zabawy oraz wiecznego poszukiwania rozwiązań na przyszłość. Nigdy nie stworzył swojego niezależnego studio, preferując pracę z domu. Nawet, gdy jego dzieci były małe i sprawiały, że w domu nigdy nie panowała całkowita cisza, Arnio odpowiadał ze śmiechem „Jeśli w jakimś miejscu nie jest głośno, nie mogę tam pracować”. Jego rodzina od zawsze stanowiła spójną drużynę, przyczyniającą się do powstawania inspiracji, udzielającą korekt i określającą priorytety funkcjonalne. Jego brat, pracujący jako pilot, pomógł mu opracować prototyp włókna szklanego dla Ball Chair. Wspólnie zbudowali pierwszy model w szkole w Salo, gdzie nauczycielem był ich ojciec. W powstanie nowej firmy zaangażowane zostały żona oraz córki projektanta. Marka stworzona we współpracy ze Stefanem Mahlbergiem ma nie tylko przywrócić i odnowić kultowe projekty fińskiego wzornictwa, ale i opowiedzieć ich pełne historie.
Kult projektanta
Mężczyźni pracowali ze sobą przez wiele lat. Wspólnie zdecydowali się, że produkty należy odkurzyć i nadać im bardziej nowoczesnego charakteru. „W Finlandii Arnio uważany jest za wielkiego człowieka wzornictwa i choć jego prace znane są na całym świecie, bardzo mało osób zna człowieka, który za nimi stoi”, mówi Mahlberg. „Naszym planem jest wyjaśnienie mitów związanych z poszczególnymi projektami.
Arnio projektował bardzo wiele różnych przedmiotów. Od postaci Pingy i Puppy z dziecięcej kolekcji, przez jednokondygnacyjne domy, jasne światła Tupla Kupla (Double Bubble) po lampy Flamingo i Swan, które na każdym kroku zdobią jego dom. W licznych szufladach odnaleźć można tysiące szkiców, przesuwne drzwi pokryte są okładkami magazynów. Nawet w pomieszczeniu przydomowej sauny znajduje się niewielki, drewniany Puppy. Z każdym przedmiotem wiąże się unikatowa historia, a Aarnio o to docenia.
Aarnio porównywany jest z takimi fińskimi projektantami jak Alvar Aalto, Marimekko czy the Moomins, mimo że jego prace nie zawsze wpisują się w skandynawską kulturę wzorniczą. Jego podejście do materiału jakim jest plastik nie zawsze było popierane, jednak projektant upierał się, że jest materiał, który „będzie trwał”.
Przemyślenia artysty
Projektant nie raz spotykał się z pytaniami o powody dla powstania niektórych z jego pracy. Odpowiada, że choć większość z nich opierała się na zwykłej ciekawości, lub problematyce, na którą starał się odpowiedzieć, nadal nie potrafi wyjaśnić skąd dokładnie biorą się finalne rezultaty. „To coś, co po prostu czuję. W swoim ciele, w swojej głowie, w swoim sercu. Dobry produkt sprawia, że czuję go w każdej z tych trzech stref”.
Po usłyszeniu pytania, o to jak zmienił się świat podczas 60-letniej kariery, Aarnio wzrusza ramionami. „Nie wiem. Tak naprawdę nie patrzę na to, co robią wszyscy inni. Nie mam na to czasu.”, odpowiada, choć równocześnie bardzo interesuje się rozwojem technologii, produkcji oraz materiałów. „Patrzę tylko do przodu, nigdy za siebie”, dodaje. Styl Aarnio nie raz spotkał się z błędnym założeniem, że wywodzi się z nurtu Space Age.
Wiele z projektów fińskiego artysty, takich jak Asko’s Captain’s Chair, Chantarelle Table czy VSOP porównuje się do ikon wzornictwa Eamesa. Jednak mężczyzna nie traci swojej pasji oraz chęci odnajdowania zabawy we wzornictwie. Przykładem projektowych wariacji jest Pony z 1973, które Aarnio opisuje nie jako zabawkowe siedzisko, ale wręcz przeciwnie, siedziskową zabawkę.
Powrót oryginalnego produktu
Podobnie jak w przypadku innych klasyków XX wieku, takich jak fotel Eamesa, lampa Castiglonis czy fotel Barcelona Corbusiera, na rynku pojawiło się całe mnóstwo produktów inspirowanych projektem Eero Aarnio. Dla świadomych klientów poszukujących oryginalnej jakości, dostęp do tych produktów był bardzo zawężony. Istniał tylko jeden działający producent, który na terenie Niemiec oferował oryginalne fotele sygnowane nazwiskiem projektanta. Teraz, po premierze nowej marki, ta sytuacja ulegnie zmianie.
Zobacz także: