„Wybrałam osobę, którą chciałam być i jestem”, w tych słowach Gabrielle Chanel zawarła istotę nie tylko własnego wizerunku, ale także produktów sygnowanych logo Chanel.
Kruchy wizerunek niewielkiego wzrostu kobiety to zaledwie powierzchowność pod którą kryła się niewyobrażalna siła i determinacja bycia wolną we wszystkich możliwych sferach życia. Niezależność niespotykana i nietypowa dla kobiet tamtych czasów stała się znakiem rozpoznawczym Chanel. Myśląc o tej wizjonerce niemalże w pierwszych słowach przytaczamy charakterystykę „niezależna”.
Od córki praczki do Modemoiselle
Bez korzeni i bez przyszłości, ale jednak z wielką nadzieją i determinacją by zmienić swój los w coś wspanialszego, niż życie którego zaznała jako córka skromnej praczki, parła na przód realizując precyzyjnie utkany plan kolejnych kroków przybliżających nieuchronny sukces.
W dzieciństwie znana jako skromna Gabrielle przeistoczyła się w arystokratycznie brzmiącą Modemoiselle i artystyczną Coco. Pierwsze imię dało jej skrzydła by wyrwać się ze społecznych ograniczeń i zawalczyć o własne marzenia. Gdyby nie inny plan stworzony w głowie młodej dziewczyny, zapewne byłaby szwaczką pracującą w miejscu typowym dla jej stanu urodzenia, pogodzoną z rutyną dnia codziennego.
Podjęła jednak decyzję, wbrew wszystkim ograniczeniom, o byciu fashionistką, zmieniającą i wpływającą na modę współczesnych sobie czasów. Wyruszyła na podbój Paryża uzbrojona jedynie w zestaw do szycia i twardy charakter, który otwierał je wiele drzwi w przyszłości. Mówiła: „Chcę być częścią tego co się dzieje”, i faktycznie była.
Coco – kobieta awangardowa
Gabrielle była kobietą awangardową, tak w duszy, jak również w kreacjach które tworzyła. Zrewolucjonizowała modę, a także branżę luksusowej biżuterii i perfum. Echo tej rewolucji ciągle rozbrzmiewa w nowych odsłonach reinterpretacji jej ponadczasowego stylu.
Stworzyła styl, nie mający swojego odpowiednika, porównania, poprzednika. Weszła na nieznane dotąd wody, z typowym dla siebie przekonaniem, że to co robi jest jedynie słuszne. Nawet dzisiaj jej styl pozostaje jak samotny żagiel na oceanie innych tendencji.
Chanel – wyzwolicielka kobiet
Otwarty umysł chłonął obrazy zarejestrowane podczas licznych podróży, romanse dodawały pierwiastek tajemniczości i kobiecości jej kreacjom, a artystyczna bohema w jakiej się obracała dodatkowo podniecała ducha nieokiełznanej kreatywności. Suma tych pierwiastków stanowiła tło dla nowej odsłony kobiecości, jaką Coco chciała ofiarować spętanym normami kobietom. Była modelką dla samej siebie, ustanawiając tym samym niedościgniony wzór doskonałości, ikony, do której dążyły tysiące kobiet na całym świecie.
Chanel zwykła stawiać wszystko na jedną kartę, podsycana pasją, która kazała jej myśleć, że całe życie zależy od tej jednej rzeczy nad którą aktualnie pracuje. To przesłanie jest bardzo współczesne, ciągle aktualne i niezmiennie inspirujące – totalne oddanie realizacji celu złożonego z miliona małych kroków, z których każdy jest tak samo ważny.
Zapach wolnej kobiety – Gabrielle
Chciała stworzyć wizerunek silnej, niezależnej kobiety. Nie tylko poprzez modę jaką ustanowiła, ale w ujęciu holistycznym. Do tego potrzebny był zapach kobiety wyzwolonej. W 1921 roku wprowadziła na rynek pierwsze perfumy Chanel No 5, po dziś dzień uznawane za wyjątkowe, których flakon sprzedawany jest co 30 sekund na całym świecie. Po nich były kolejne, które za każdym razem stanowiły przełom dla branży i zapisywały kolejny rozdział historii o miłości, pasjach, miejscach i przyjaźniach projektantki.
O ile imię Gabrielle zwykle było używane w kontekście życia prywatnego fashionistki, tak Coco odnosiło się do sfery zawodowej. Dlatego najnowszy zapach od Chanel nosi imię kobiety w jej publicznej i prywatnej odsłonie, odzwierciedlając nieokiełznany temperament i bogatą duszę. Perfumy Gabrielle są jak oda do Chanel jako kobiety, a przez nią do wszystkich kobiet, które także podążają drogą niezależności i wolności.
Wyrazista osobowość, styl, sposób chodzenia, charakter, pasje i pragnienia – one wszystkie zawarte są w zapachu Gabrielle.
Przydomek Coco zarezerwowany był dla najbliższych przyjaciół, natomiast imię Gabrielle stanowiło najbardziej intymne wcielenie Chanel. Od świata odgradzała się tytułem Mademoiselle budując bezpieczną barierę ochronną dla jej wizji i pragnień.
Coco była kreatorką, natomiast Gabrielle wynalazczynią. Imię zapisane w akcie narodzin było najbardziej autentycznym świadectwem Chanel przywołującym intymną, nagą prawdę o niej samej. Nazwa nowego zapachu ma za zadanie komunikować tą prawdziwość osoby, która sięgając po Gabrielle chce otwarcie powiedzieć światu kim jest, bez sztucznych póz i gry pozorów.
Otwiera się nowa karta historii zapisana przez Chanel, z kolejnym wyjątkowym zapachem, złożonym z 42 składników, ujętych w superluksusowym cienkim szkle flakonu – tak typowym, tak chanelowskim, a jednak nowoczesnym. Forma flakonu stanowi esencję wszystkich poprzednich flakonów Chanel. Grube, ciężkie szkło postrzegane zwykle jako luksusowe, zostało zastąpione najcieńszym z możliwych idąc pod prąd niejako trendom branży. Precyzyjne linie nowego flakonu pozwalają ze wszystkich stron równomiernie odbijać światło, nadając intensywność i głębię koloru esencji zamkniętej wewnątrz. W końcu „Luksus to to czego nie widać”, jak mawiała Chanel. Korek kolorem srebrno-złotym nawiązuje do najnowszej kolekcji haute couture.
Autorem zapachu jest Olivier Polge, który jako bazę perfum wybrał kwiaty ylang-ylang, jaśmin, pomarańczę i tuberozę.
Perfumy trafiły na rynki światowe 1 września 2017 roku.
Zobacz także: