Miasto Aniołów to jednocześnie miasto architektonicznych marzeń. A domy w Los Angeles to sama kwintesencja piękna – od kultowych modernistycznych rezydencji, jak Garcia House, po minimalistyczne mieszkania, od porywających renowacji i przekształceń istniejącej tkanki historycznej, po całkowicie nowe i surowe domy, we wszystkich kształtach i wielkościach.
Skąpane w słońcu pod błękitnym kalifornijskim niebem, to kolebki różnorodności i niepowtarzalnego wykorzystania natury w połączeniu z nowoczesną, momentami wręcz brutalistyczną, architekturą. Zebraliśmy najpiękniejsze domy z wyjątkowymi tarasami, uzupełnionymi bezkresem wody.
Rezydencja Carla Ridge, projektu Woods + Dangaran
Położona w Trousdale Estates, oferuje widok na rozległe panoramy miasta, modernistyczną rezydencję Carla Ridge zaprojektowaną przez Woods + Dangaran i jest niejako uosobieniem życia w Los Angeles. Studio architektoniczne Woods + Dangaran, stworzyło wręcz idylliczny dom na wzgórzu. Rezydencja Carla Ridge, staje się więc symbolem kalifornijskiego ducha życia, łącząc elegancję z otwartymi przestrzeniami i architekturą inspirowaną modernizmem.
Jest to projekt, który całkowicie harmonizuje z otoczeniem, łącząc otwarte przestrzenie z terenem ogrodu. Znajdziemy tu dziedzińce, wybrukowane tarasy, zadaszone ścieżki na świeżym powietrzu, ogrody architektoniczne i imponujący, a następnie, podwójny basen o niekończącej się krawędzi z widokiem na wschód do centrum Los Angeles i na zachód do Oceanu Spokojnego.
Całe wnętrze pozostaje w zgodzie z zastałym kontekstem otoczenia. Zastosowanie naturalnych materiałów, które podkreślają ponadczasowość i uniwersalność projektu. Tekowa stolarka okienna, trawertynowe płyty podłogowe oraz betonowe ściany w atrium, pozwoliły na stworzenie mocnej, ale i dyskretnej obecności minimalizmu.
Dry Creek Pool House, projektu Ro Rockett Design
Amerykańska pracownia Ro Rockett Design, stworzyła kolejny, wyjątkowy projekt, w którym artystycznie zsyntetyzowano surowość postarzanego drewna, mas betonu z lekkością otaczającej natury. Powstała rezydencja na kalifornijskim wzgórzu w hrabstwie Sonoma, to połączenie istoty życia w Mieście Aniołów, a także klasyki samego modernizmu.
Basen został osadzony tuż na krawędzi wzgórza, otwierając widok na otaczające go winnice i liczne grzbiety nadmorskie. Niemalże wtopiony we wzgórze, wśród licznych drzew i krzewów, rustykalny projekt, harmonizuje z surowością otoczenia.
Sama rezydencja Dry Creek Pool House, składa się z dwóch brył. Jedna z nich, pokryta jest starym drewnem, pochodzącym z palików winogron. Nie jest to jednak przypadkowy wybór, gdyż hrabstwo Sonoma słynie ze swoich słonecznych winiarni. Druga część natomiast to czarny pawilon z masywnymi płytami szkła.
Kolejny, niezwykle wyrafinowany, a zarazem emanujący skrajnym minimalizmem projekt, to rezydencja w samym sercu Malibu, zaprojektowana przez Michaela Goorevicha. Drewniana konstrukcja z tarasem i basenem infinity, to podkreślenie ciepłych, kalifornijskich doświadczeń.
Malibu Hillside House, projektu Michaela Goorevicha
Kolejny, niezwykle wyrafinowany, a zarazem emanujący skrajnym minimalizmem projekt, to rezydencja w samym sercu Malibu, zaprojektowana przez Michaela Goorevicha. Drewniana konstrukcja z tarasem i basenem infinity, to podkreślenie ciepłych, kalifornijskich doświadczeń.
Perfekcyjnie wykorzystano położenie domu Malibu Hillside – rezydencja położona na stromym zboczu, otwiera nieograniczony widok na morze. W projekcie basenu i tarasu, przybierających kształt litery L, Gooverich odwołał się do wielu płaszczyzn kalifornijskiego modernizmu.
„Przywołując ducha połowy ubiegłego wieku Craiga Ellwooda i bezczelną brawurę Johna Lautnera, nowy projekt unosi się nad terenem na wzgórzu jako asertywny obiekt i ładna rama” – mówi Goorevich.
Taras wspina się ze wzgórza w kierunku oceanu, a basen infinity biegnie poza jego krawędzią, tworząc linię, na której spotykają się błękity dwóch wód.
„Projekt łączy światło, cień, wodę i niebo, starając się zatrzeć różnice między tym, co mokre i suche, tu i tam, wewnątrz i na zewnątrz, powyżej i poniżej” – wyjaśnia Goorevich.
Drewniana kratownica zapewnia cień przed słońcem. Zatrzymuje się jednak w połowie długości tarasu, pozostawiając jego koniec na chwile skąpane w samym słońcu. Plecione siedzisko, przypominające kokon, zwisa z odsłoniętego drewnianego dachu, umożliwiając relaks wszystkich zmysłów.
Cove Way House, projektu Sopgie Goineau x Enclosures Architects
Projektantka wnętrz, Sophie Goineau, wraz z studio Enclosures Architects, odrestaurowała Cove Way House w Beverly Hills. Zaprojektowany przez Alfreda T. Wilkesa, w latach 50. XX wieku, wyposażono go w nowoczesne materiały wykończeniowe, zachowując przy tym integralność oryginalnego modernizmu Los Angeles.
Cove Way House, położony w ekskluzywnej dzielnicy Beverly Hills, jest niską willą, rozłożoną na jednym piętrze. Choć projekt powstał ponad 60 lat temu, znajdziemy w nim współczesne rozwiązania – przeszklenia sięgające sufitu, płaski dach czy otwarte pomieszczenia. I to właśnie stało się DNA tego odnowionego projektu.
„Oryginalny dom Alfreda T. Wilkesa, był prawdziwym przykładem konstrukcji słupowo-ryglowej z połowy ubiegłego wieku. Pozwoliło to na uzyskanie szerokiego przepływu przestrzeni między pokojami oraz rzadko spotykanej w tym stylu i epoce zakrzywionej szklanej ściany zewnętrznej” – powiedział zespół.
Pierwotne cechy wnętrza zostały uwydatnione podczas renowacji: płaskie linie dachów, płynność między wnętrzem, a zewnętrzem, otwarty plan mieszkalny i obfitość naturalnego światła.
Główny salon podzielony jest na dwie części przez kominek, zbudowany z długich, smukłych cegieł. Oddziela on bardziej prywatną część wypoczynkową, od głównej przestrzeni rozrywkowej. Obydwie części są jednak otwarte na kuchnię, która obejmuje zakrzywiony kontur foyer oraz na basen znajdujący się na tyłach domu.
Oryginalna wykładzina dywanowa, została ułożona na nowo z lastriko, starannie inkrustowanego mosiężnymi wstawkami i kremowym kamieniem Calacatta. Inspirowane ikoną architektury Alexandrem Girardem, a wszystko to uzupełnione meblami Minotti i Henge.
Rezydencja Collywood, projektu Kippa Nelsona
Rozsuwane ściany i liczne tarasy to elementy tego spektakularnego domu w Kalifornii, zaprojektowanego przez amerykańskie biuro architektoniczne Olson Kundig. Rezydencja Collywood, stworzona dla Kippa Nelsona, znajduje się na cyplu, tuż nad Sunset Strip w West Hollywood w Los Angeles.
Wzniesienie domu zapewnia wyjątkowe widoki, rozciągające się od Gór San Gabriel, aż po Ocean Spokojny. Dlatego, tak ważne stało się, aby w jak największym stopniu zlikwidować granice pomiędzy wnętrzem domu, a otoczeniem zewnętrznym.
„Ponieważ klient wywodzi się ze środowiska przygód na świeżym powietrzu, chciał, aby dom był dla niego i jego licznych gości niczym przygoda” – powiedział zespół projektantów.
Trzypiętrowy budynek mieszkalny, o powierzchni prawie półtora tysiąca metrów kwadratowych, składa się z przecinających się ze sobą, prostoliniowych brył. Modernistyczny duch projektu odczuwalny jest poprzez zastosowanie ciężkich, betonowych ścian w formie desek z metalowym sidingiem czy miodowego drewna na pokrycie sufitów. Nie zabrakło jednak polichromatycznych elementów wystroju – jak chociażby jaskrawopomarańczowe drzwi wejściowe.
Górna część rezydencji to jednak najbardziej wyjątkowe miejsce – umieszczony został tam taras wraz z basenem infinity. Otwiera on drogę do nieograniczonej eksploracji uroków skąpanej w kalifornijskim słońcu, panoramy miasta.
W całym domu duże przeszklenia zapewniają intymne połączenie z krajobrazem. Nowoczesne podejście do projektu, pozwoliło na uzupełnienie domu wieloma systemami okiennymi. Otwierane ściany okienne, łączą przestrzeń wewnętrzna i zewnętrzną, rozszerzając przestrzeń mieszkalną na otoczenie w umiarkowanym klimacie południowej Kalifornii.
Rezydencja Swimming Pool Cantilevers, projektu Standard Architecture
To ostatni przystanek naszej podróży po słonecznych rezydencjach Kalifornii, projektu Standard Architecture. Trzy dwuspadowe bryły, tworzą wreszcie rezydencję zawieszoną na klifie w dzielnicy Hollywood Hills w Los Angeles. Rozciągająca się wokół rezydencji panorama miasta, a także Sunset Strip, podkreśla wyrafinowanie projektu.
Trzy równoległe, białe bryły połączone są ostatecznie trzema ciemnymi, metalowymi, dwuspadowymi dachami. Standard Architecture potwierdza, że konstrukcję oparła na projekcie Kimbell Art Museum w Fort Worth w Teksasie, który został ukończony przez Louisa Kahna w 1972 roku.
„Muzeum Sztuki Kimbell składa się z szeregu sklepionych konstrukcji o niższych kubaturach pomiędzy sklepieniami” – powiedział współzałożyciel firmy, Jeffrey Allsbrook. – „Podobnie jak muzeum, Forest Knoll to seria wysokich, dwuspadowych przestrzeni z niższymi częściami pomiędzy nimi”.
W każdej z części budynku duże okna otwierają szczytowe ściany na rozległe widoki – cecha ta, jak twierdzi Allsbrook, również nawiązuje do muzeum sztuki Kahna.
Okna i przesuwne szklane drzwi umieszczono na przedniej i tylnej ścianie rezydencji. W tylnym ogrodzie znajdują się patia, trawniki i trapezowy basen typu infinity, który wystaje poza krawędź posesji.
Zobacz także: