W Gandawie, w ogrodzie przy domu pojawił się domek dla gości, który bardziej niż budynek mieszkalny przypomina nowoczesną rzeźbę. Belgijskie studio architektoniczne Atelier Vens Vanbelle stworzyło tą niezwykłą przybudówkę, służącą gościom pewnego klienta.
Każdy z nas ma nadzieję, że odwiedzający nas goście, wyjeżdżając zatrzymają w pamięci pozytywny i niezapomniany pobyt. Jednak właściciel domu na obrzeżach Gandawy posunął się o krok dalej, zamawiając iście szalony obiekt do swojego dużego ogrodu. Jak widać bardzo zależało mu na wywołaniu silnych emocji wśród odwiedzających go osób, dokładnie tak, jak działa kino. Sam pracuje w branży filmowej, a widowiskowość i klimat tego miejsca otwiera przed gośćmi zaskakujące wątki. Ten producent ściśle współpracował przy projekcie razem z architektami Driesem Vens i Maartenem. Dzięki ich wspólnej wizji powstał niezwykły i szalony domek dla gości.
Emocjonujący domek dla gości
Już samą lokalizację można nazwać sielankową – z jednej strony rzeka Schelde płynie za romantycznym ogrodem, a z drugiej rozciąga się widok na zamek. Stojący tu dom w stylu francuskim miał ścianę ogrodową, za którą stał stary, zrujnowany garaż. Ten zagubiony i zapomniany zakątek miał wszystko, aby ustawić tu niezwykły domek dla gości – wyjątkowe otoczenie, prywatność, przestrzeń i widok.
Ten projekt pozostaje bliski filmowemu świata właściciela i dosłownie wprowadza w inną rzeczywistość podziemnego świata, zanim ostatecznie pojawi się. Goście wchodzą do nogo domku w ogrodzie przez salon klienta i wiatę ogrodową i rowerową, po czym po krętych schodach i trafiają do długiego podziemnego korytarza. Taka scenografia bez wątpienia budzi napięcie, które rozładowuje pierwsza niespodzianka. Jest nią niewielka sala kinowa otoczona czerwonymi zasłonami, prawie takimi samymi jak u Davida Lyncha. Naprzeciwko znajduje się mały, przyjemny bar o równie dziwnym charakterze.
Jedyne kryterium brane pod uwagę dotyczyło tego, że goście musieli zapamiętać swój pobyt na zawsze”, mówią architekci.
Na końcu tunelu pojawia się oczywiście światło, tu w postaci spiralnych, podświetlanych schodów, które wydają się nie mieć końca. Jednak w rzeczywistości wprowadzają w zupełnie inną atmosferę, gdzie przestrzeń odzwierciedla drewnianą jaskinię, w całości stworzona ze sklejonych warstw drewnianych desek. Wykorzystano je na podłodze, ścianach i suficie, z nich powstało także wyposażenie – blat kuchenny, regał, ława, schody, a nawet podstawa łóżka. Domek dla gości wyposażono w dwa okrągłe okna, z których jedno wychodzi na ogród, a drugie na panoramę zamku.
Jednak spacer kończy się dalej, ponownie kierując gości spiralnymi schodami w górę, gdzie znajdują unikalny punkt widokowy na całą okolicę. Na szczycie czegoś, co wygląda jak latarnia morska, mogą także wziąć prysznic pod gołym niebem dotykając koron rosnących tu platanów.
Aby to osiągnąć, dużo uwagi poświęcono ogrodowemu krajobrazowi. Podniesiono poziom ziemi, dzięki czemu powstał zielony dach podziemnej kondygnacji, chociaż podstawa domku wydaje się unosić nieco ponad ogrodem. Na szczycie stoku goście mogą cieszyć się wieczornym słońcem na prywatnym tarasie.
Drewniana grota
Domek dla gości budowano warstwa po warstwie w studio z drewna klejonego o grubości 4 cm. Następnie, w czterech częściach, trafił na swoje miejsce, gdzie po złożeniu stanął. Okładziny elewacyjne ze stali corten zapewniają, że całość wspaniale komponuje się z naturą. Budynek jest abstrakcyjny, trudno jest dokładnie określić, co to właściwie jest. Może to być okręt podwodny, a równie dobrze kontener. Bez wątpienia jest otwarty na interpretację.
Ten projekt stworzono jako rodzaj kinowego przeżycia. Zupełnie jak w filmie, gdzie przechodzi się od jednej atmosfery do drugiej i który silnie wpływa na emocje. Domek dla gości to jedna wielka przygoda wypełniona niespodziankami, zupełnie inaczej niż w przypadku typowego pokoju w hotelu.
Zobacz także:
projekty-domow-nowoczesnych-w-belgii
spacer-w-koronach-drzew-na-gorze-qiyun
goscinny-dom-ukryty-w-balijskiej-dzunglii
