Prowadzona przez Bartosza Haducha grupa projektowa NArchitekTURA stała za projektem największej jak dotąd wystawy poświęconej Stanisławowi Wyspiańskiemu. Zakończony w maju 2019 roku w Muzeum Narodowym w Krakowie pokaz obejmował ponad 470 dzieł artysty na powierzchni 2360 metrów kwadratowych. Projektanci umiejętnie zachowali równowagę między neutralnym tłem eksponatów a unikalną scenografią, która podkreślała geniusz artysty. Urozmaicony charakter każdej z siedmiu sal odpowiadał narracji chronologicznej i tematycznej.
Innowacje NArchitekTURA
Projektanci z NArchitekTURA wnieśli tu współczesną technologię i innowacyjne materiały, okładając przedsionek wystawy perforowanymi panelami ze sklejki. Wszystkie modułowe elementy zdobiły cyfrowo wycięte kształty i wzory oparte są na szkicach artysty. Jednak ich nagromadzenie i pomnożenie w strukturze trójwarstwowej nawiązują do bardziej współczesnego dzieła. Ponieważ ten widok witał gości, instalacja stanowiła równocześnie dowód ponadczasowości wizji artysty. A także umiejętności projektantów do przeniesienia jego pomysłów na skalę architektoniczną.
Kolejne pomieszczenia utrzymano w bardziej stonowanym stylu białych skrzynek. Jednak także tu każda wyróżniała się różnymi konfiguracjami zaaranżowanymi dla poszczególnych elementów wystawy. Architekci usunęli zbędne ściany działowe na drugim piętrze, aby przywrócić wnętrze do pierwotnego układu.
Punkt widzenia Wyspiańskiego
Projektanci poświęcili także czas na badanie różnych sposobów postrzegania dzieł Wyspiańskiego. Zachęcali widza do zobaczenia ich w taki sam sposób, jak kiedyś artysta. Stąd decyzja o umieszczeniu projektów witraży dla kościoła franciszkańskiego w Krakowie na cokołach w jednej z pierwszych sal wystawowych. Kompozycję siedmiu poziomo ułożonych dzieł sztuki można było również oglądać z podwyższonej platformy.
W innej sali NArchitekTURA nie tylko pokazała ostateczne wyniki pracy artysty, ale także odsłoniła cały proces twórczy. W gablotach na parterze i antresoli goście mogli zobaczyć rysunki szablonów oświetlone pośrednim światłem. Ukazywały one tajemniczą kompozycję ręcznie zgniatanych wzorów.
Kaplice
W innych pomieszczeniach architekci zastosowali „kaplice”, które były wolnostojącymi prostopadłościanami do eksponowania dzieł wielkoformatowych. Te artysta wykonał dla kościołów w Krakowie i we Lwowie. Ilustrują one chęć interpretacji pojęcia sacrum w architekturze, a jednocześnie są unikatowymi scenami zaprojektowanymi wyłącznie do prezentowania poszczególnych dzieł sztuki. W jednej z kaplic płótno o długości ponad siedmiu metrów umieszczono na niskim cokole, a jego odbicie można zobaczyć w lustrzanej płaszczyźnie ustawionej pod określonym kątem. Zastosowanie złudzenia optycznego w tym wnętrzu stworzyło ciekawe relacje między odbijanymi a rzeczywistymi obrazami.
W holu „teatr narodu”, obszar kontemplacyjny zwieńczono jedynym oknem umożliwiającym dostęp z budynku na zewnątrz, w obrębie całej wystawy. Wąska pionowa szczelina pojawia się na osi przejścia między kaplicami. W tym pomieszczeniu widownię otaczały fragmentami sztuk Wyspiańskiego Wyzwolenie i Ślub. Niematerialny sposób prezentacji zwracał uwagę na przejściową naturę słowa pisanego, ale także na ponadczasowość tych dzieł.
Biblioteka
W ostatniej sali mieściła się dwupoziomowa biblioteka z prawie 600 tytułami ze zbioru książek Wyspańskiego. Gładkie linie ścian pokoju były przestrzenną kontynuacją pastelowego dzieła Apollo (system copernicus), który zwisł wzdłuż głównej osi. Kolory zastosowane w dwóch połączonych wnętrzach, niebieski i żółty, są kolejną aluzją do projektu słynnego witrażu na szczycie kompozycji. Architekci pragnęli, aby goście poczuli się otoczeni książkami i zdjęciami umieszczonymi niczym wstęga przechodząca przez ściany na wysokości oczu.
Architekci stanęli przed wyzwaniem powiązania swojej wizji projektowej z dziełami jednego z najwybitniejszych polskich artystów. Ich realizacja tworzyła przestrzeń z rolami drugoplanowymi. Układ i projekt, oświetlenie i kolor przyczyniły się do podkreślenia multidyscyplinarnej pracy Stanisława Wyspiańskiego. Architektura, pozostając w cieniu genialnego artysty, stymulowała dialog między dziełami sztuki i ich otoczeniem a widzami.
Zdjęcia: Jakub Certowicz, Bartosz Cygan